Nowy dzień rozpoczynamy w dwupaku. Tak nam dobrze razem. Tam gdzie ja tam Junior ;). W sumie nie dziwię się. Jeść dadzą, ukołyszą, atrakcji dostarczą.
Dzisiaj jedziemy na wizytę do lekarza. Wizyta i KTG - łudzę się, że nagle pojawią się jakieś mega skurcze i będzie można jechać do szpitala. Muszę jeszcze wcześniej wjechać po wypis. Prawdopodobnie - skoro nic się nie dzieje - to pojutrze i tak będę musiała zameldować się w szpitalu na badanie. Ale tego wszystkiego chcę się jeszcze dowiedzieć.
Lecę na jakieś śniadanko :).
heheeh bluzeczka super :)
OdpowiedzUsuńfajna, no :D
Usuńciekawa jestem co się czuje w trakcie takiego oczekiwania ;) trzymaj się.
OdpowiedzUsuńpoddenerwowanie :)
UsuńI zniecierpliwienie:-p, przynajmniej ja już chciałam być jak najszybciej po.
UsuńPs. Trzymam kciuki, środa to ładny dzień na poród:]
no dzień zapowiada się ładny :P
Usuńrany ale wam dobrze razem :)
OdpowiedzUsuńno :)
UsuńBrzuchol pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowny brzuszek:) To może być dziś , jutro lada dzień i będziesz tulić swoje maleństwo w ramionach:)
OdpowiedzUsuńCzekam :)
UsuńCo za uparciuchu mały :) myślałam że po weekendzie się pojawi już po drugiej stronie brzuchola :)
OdpowiedzUsuńNo mówię.. za tatusiem ;)
Usuńcoś sie temu twojemu synkowi na świat nie spieszy :) dobrze mu i wygodnie u mamy:)
OdpowiedzUsuńpewnie: basen, jedzonko pod nos, ukołyszą :D
UsuńOj zebym nie wykrakala tego 11... :)
OdpowiedzUsuńWszystko na to wskazuje ;)
Usuńdzwonią już do Ciebie codziennie z pytaniem, czy urodziłaś? ;)
OdpowiedzUsuńwidocznie Synkowi bardzo dobrze u mamy
dzwonia i pisza :D
UsuńAle słodka bluzka. Monotematyczna jestem.Ciążowa?
OdpowiedzUsuńba :)
UsuńWspolczuje. :)
OdpowiedzUsuńJa obie ciaze przenosilam o tydzien i obie mialam wywolywane. To oczekiwanie jest najgorsze! :)
I jak wyglądało wywoływanie?
Usuńwybacz,ale jak zaglądam do Ciebie, to przypomina mi się moje oczekiwanie po terminie i za każdym razem cieszę się, że to już dawno za mną, bo te czekanie... niezmiennie trzymam jednak kciuki, aby Junior zdecydował się w końcu opuścić brzuch:) bluzeczka super!
OdpowiedzUsuńściskam!
no tak to jest.. :P
UsuńU nas były 3 dni przed :)
OdpowiedzUsuńszczęściara :)
UsuńNo może skończyć się wywoływaniem oksytocyną w szpitalu :( Ja też miałam trochę przenoszoną, ale zaczęły mi delikatnie wody się sączyć, poleżałam kilka godzin w szpitalu, nic się nie zaczęło rozkręcać i musieli wywoływać. Ogólnie nie polecam wywoływania, ale da się przeżyć :P Jak już się ma dziecko w ramionach to się o wszystkim zapomina, o zgagach, puchnących nogach i wszystkich bólach.
OdpowiedzUsuń