W obie strony jechaliśmy z jednym przystankiem. Tak się szczęśliwie złożyło, że teście mieszkają w połowie drogi nad morze. Dzięki temu dla Łukasza podróż nie była aż takim utrapieniem. Mógł u dziadków wyprostować nóżki, zmienić widok i porozmawiać ze wszystkimi ;).
Unieście przywitało nas piękna letnią pogodą. Morze wyglądało jak jezioro. Bez wiatru temperatura w słońcu była naprawdę letnia.
Pierwszy raz miałam przyjemność być nad morzem we wrześniu. Jak przewidywaliśmy było spokojniej niż w sezonie. Mimo to w ciągu dnia przez plażę przetaczała się całkiem niezła ilość osób. Myślę, że tak jak nas innych skusił weekendowy powrót lata.
Łukasz był zachwycony szumem morza. Pierwszego dnia jak zasnął w wózku nad morzem to nic nie mogło go obudzić ;). No chyba, że uczucie głodu ;)
Obawiałam się również, że Junior będzie miał problemy z zasypianiem w nowym miejscu. Nowe zapachy, inne miejsce - wszystko to może zdezorganizować poukładane życie maluszka. O dziwo Łukasz spał lepiej niż w domu. Być może było to spowodowane tym, że mama spała obok, ale Łukasz budził się tak jak w domu o 7.30 (a zasypiał o 20 :).
Drugi dzień spędziliśmy na plaży. My łapaliśmy promienie słoneczne, a Łukasz uspokajał się w cieniu szumem morza.
Podsumowując, pierwszy weekend poza domem Łukasz ma już za sobą. Szczerze jestem zachęcona do kolejnych wypadów. Spędziliśmy cudowny weekend z synkiem. Z niczego nie rezygnowaliśmy. Wymagało to tylko innej organizacji. Polecam wszystkim rodzicom :).
Wypady z Maluchem są super :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńKurcze, tak wcześnie i taki fajny wyjazd, zazdroszczę, zaczynam sama się zastanawiać gdzie zabrać malucha ;)
OdpowiedzUsuńA ile km macie do morza?
Usuńokoło 225 km :)
Usuńsuper wyjazd;)
OdpowiedzUsuńhttp://ifeon.blogspot.com/
Cudownie :)
OdpowiedzUsuńI super, że Łukaszkowi się podobało :)
Mamy synka dzień starszego od Łukasza :) Mieliśmy również w ten weekend wyjechać ale nie udało nam się. Planujemy w kolejny weekend nawet jeśli pogoda będzie kiepska :)Napisz coś proszę o noclegu, hotelu jak to wygląda z takimi maluszkami...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że na co dzień w Mielnie-Unieściu jest dużo ludzi spacerujących ;)
OdpowiedzUsuńMy często zabieramy ze sobą synka na małe podróże :) Ogólnie uważam tak samo jak ty, że można przyjemnie spędzać czas z dzieckiem, wymaga to tylko dobrej organizacji. Mieliśmy też dwie dłuższe podróże (do Paryża i Gruzji) i postanowiliśmy, że tam nastawiamy się głównie na zwiedzanie, do tego pogoda nie sprzyjała całodniowemu pobytowi dziecka na dworze, więc został z babcią. Ale już myślimy nad dłuższą wycieczką dla naszej trójki. :)
OdpowiedzUsuńZazdrościmy weekendu nad morzem!
OdpowiedzUsuńMy też od pierwszych dni życia Igorka nie rezygnowaliśmy z niczego.Jezdziliśmy na wycieczki,chodziliśmy do restauracji.Na "domówki".Dziecko to nie przeszkoda by żyć podobnie jak przed jego urodzeniem :)
OdpowiedzUsuńSwietne fotki i fajnie,że pogoda dopisala :)
Zgadzam się w 100%
UsuńSuper pomysł z wyjazdem! Taka zmiana otoczenia młodym rodzocom i dzieciaczkowi zawsze się przydaje :)
OdpowiedzUsuńSuper,że weekend się udał :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę !
Wiedziałam, ze będziecie się dobrze bawić!
OdpowiedzUsuńOby więcej takich wypadów :)
Pozdrawiam!
Zgadzam się, jak najczęściej takie chwile :)
Usuńsuper. też już nie mogę się doczekać kiedy we trójkę będziemy podróżować. na razie musimy jeszcze trochę zaczekać ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Oj tak! Niezapomniane chwile :)
Usuńwspaniały wyjazd! odpoczęliście i super :)
OdpowiedzUsuńpoczątek września nad morzem był piękny! a jak na weekendowy wypad to tylko poza wakacjami! Super-gratuluję!
OdpowiedzUsuń