Chodzimy, chodzimy i jeszcze raz chodzimy. Od rana, do wieczora jesteśmy na dworze. Ubieramy się na cebulkę i przykrywamy kocykami, bo rano jest dość chłodno, a później warstw i kocyków ubywa (u mamy warstw, a u Łukasza kocyków). Sąsiedzi mogą się zdziwić co to za kilometrówki robimy, ale stwierdziłam, że trzeba korzystać z w miarę znośnej pogody. Jak spadnie śnieg to pewnie spacery staną się krótsze. Do tego dzięki spacerom Łukasz jest dotleniony, a mama spala zbędne kcal. Do domu wracamy na jedzonko, w plenerze nie jemy :).
Pierwsze 10 km już nam pękło. Drugie śniadanko też za nami :). Teraz chwila wytchnienia w domu i zbieramy siły na kolejny spacer :). A co u Was?
no nieźle ;-)
OdpowiedzUsuńfioletowanatalia
Super opcja ze spacerami! :) Jak nasz Kubuś się urodzi to będzie pewnie środek zimy, ale i tak nie zrezygnuję z wychodzenia na dwór :) Na pewno na spacerki krótkie, ale zawsze! Pewnie i tak zacznę od wystawiania wózka na balkon żeby sprawdzić jak synek reaguje, ale będziemy się dotleniać tak czy siak :) Zastanawiam się tylko czy jako niedoświadczona jeszcze mama będę wiedziała jak odpowiednio ubrać tego Malucha...
OdpowiedzUsuńSpacerki, oj też mi się marzy wyjście ;) Ale położna zaleciła by poczekać jeszcze z kilka dnia ;))
OdpowiedzUsuńsuper - spacerujcie :) to same korzyści ;)
OdpowiedzUsuńMy teraz musimy się chronić...w domu, po szpitalu...bo sezon grypowy się zaczął a Maja jeszcze chyba osłabiona...
OdpowiedzUsuńJejku ale fajniutko:) Ja mam nadzieje ze koncem pazdziernika a listopad pogoda jeszcze mnie mile zaskoczy i bede mogla smigac z coreczka:) Choc ona i tak bedzie zaraz musiala witac sie z powietrzem bo bedziemy musialy zaprowadzac starszaka do przedszkola:)
OdpowiedzUsuńmy też lubimy spacerki, choć całego dnia poza domem nie spędzamy:) Wy wymiatacie:)
OdpowiedzUsuńU nas spacerki utrudnione, bo zniesienie wózka to wyczyn, ale i tak jedno wyjście dziennie musi być. Mam nadzieję, że pogoda jeszcze długo będzie spacerowa.
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
OdpowiedzUsuńMy też spacerujemy, ale ja jestem krótkodystansowcem :) :)
U nas wózek już jest passe, teraz to tuptane spacerki
OdpowiedzUsuńDotleniajcie się puki pogoda na to pozwala !
OdpowiedzUsuńMy też staramy się korzystać z każdego dnia.
Spacerujcie ile wlezie,a nie będziecie chorować :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też będę tyle kilometrów robić- to dobrze robi także mamusi :D
OdpowiedzUsuńMam pytanko dotyczące wózeczka, czy spełnia on Wasze oczekiwania? cały czas zastanawiam się nad kupnem stokke bo opinii jest bardzo wiele za i przeciw :| nasza mała ma przyjść na świat w połowie listopada i chciałabym ,żeby w nim pojeździła przez zime a gondolka jest troszkę mniejsza od standardowych wózków .Bardzo proszę tez o opinie na temat prowadzenia wózeczka po trudniejszych nawierzchniach - ponieważ niektórzy sądzą ,ze to wozek tylko marketowy :/ hmmm........i kogo tu słuchac :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNa spacerach idealnie sprawdzi się też wózek Micralite ;) http://malymeloman.pl/2013/09/13/micralite-ekstremalne-testowanie/
OdpowiedzUsuń