Wczoraj zaliczyliśmy pierwsze szczepienie. Co prawda pierwotnie mieliśmy termin na dzisiaj, ale wystąpiły przetasowania i okazało się, że możemy się zaszczepić wcześniej. Akurat nie miałam innych planów i spokojnie mogłam podejść z Łukaszem do przychodni.
Najpierw wizyta u pani doktor. Najbardziej interesujące było ważenie i mierzenie. Czekałam na to zniecierpliwiona. Okazało się, że Łukasz waży teraz 4780 g, a mierzy 59 cm. :) Jesteśmy co raz więksi, co nawet zauważyła pani doktor. Osłuchowo wszystko dobrze i Łukasz mógł być zaszczepiony.
Trafiliśmy na bardzo doby humor Łukasza. Podczas badania ani trochę nie płakał. Przyglądał się pani doktor i paniom pielęgniarkom. Skory był nawet to gaworzenia.
Zdecydowałam zaszczepić go dodatkowo jeszcze na rotawirusy. Szczepionka jest doustna, więc jedno szczepienie mniej. Najpierw troszkę grymasił, ale przeszło mu szybko. Nie dziwię się, że nie smakowało, bo mleko mamy najlepsze ;). No i na "deser" małe ukucie. Dostał szczepionkę w udo . Wiadomo, że takie atrakcje nie są za przyjemne, ale i tak byłam pod wrażeniem, bo Łukasz płakał chwilkę podczas ukucia, a później nie. Mam nadzieję, że kolejne szczepienia przejdą równie bezproblemowo.
Bałam się, że synek może mieć po szczepieniu jakieś odczyny. Przygotowałam się na ewentualną gorączkę i nastawiłam się na marudzenie. Dzień minął całkiem, całkiem, a Łukasz pozował do moich ulubionych uśmiechniętych zdjęć. Zresztą zobaczcie sami
Jaki słodziak :)
OdpowiedzUsuńNo to brawo Łukaszku - byłeś bardzo dzielny :) A uśmiech masz czarujący :))
OdpowiedzUsuńno dzielny chłopak :)
UsuńJuż podrywa dziewczyny :D
OdpowiedzUsuńOj ten Łukasz <3!;)
Podrywacz pełną gębą :P
Usuńdzielny Łukaszek! A na początku mój B. też dobrze znosił szczepienia (im maluszek mniejszy tym mniej płaczu), a potem był ryk..następne mamy dopiero jak skończy roczek, aż boję się pomyśleć jak wtedy zareaguje:)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia!
Oj, a ja już pełna nadziei byłam :P
UsuńDzielny Smyk :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSlodki bobasek, widac, ze przybiera na wadze!
OdpowiedzUsuńMoja corka tez znosila szczepienia bez problemu, za to synek goraczkuje... Ciesze sie, ze Lukasz nie ma zadnych niepozadanych reakcji. :)
Przybiera, przybiera :P
UsuńJaki on kochany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
;) dziekuje :)
UsuńDzielny chłopiec znosi wszystko z uśmiechem. :)
OdpowiedzUsuń