Już teraz wiem, że mam wybrednego syna. Ma swój gust i upodobania, których twardo się trzyma. Tak samo było ze smoczkiem. Jest jeden jedyny, który mu odpowiada. Łukasz jest wierny firmie MAM.
Smoczek dostałam od firmy MAM na przetestowanie i całe szczęście. Jest jedynym, który odpowiada synkowi, zresztą tak samo jak mamie. Przemawia za nim kilka faktów.
Bardzo podoba mi się lekka i mała tarczka. Smoczek nie zajmuje pół twarzy malca, a do tego ma interesujący kształt. Wykonany jest z takich materiałów, które są delikatne dla skóry. Ucieszył mnie również fakt, że mój syn upodobał sobie smoczki, które maja ortodontyczny kształt.
Nie wmuszamy Łukaszowi smoczka na siłę, ale są momenty kiedy ratuje nas. Dzięki firmie MAM nie spełza mi snu z powiek to, że szkodzę dziecku. Ponad to Łukasz uwielbia ssać swoje paluszki, a smoczek zastępuje mu je. Uważam, że łatwiej oduczyć smoczka niż "wcinania" palców, które zawsze są w zasięgu ust :).
Wszystkich zainteresowanych firmą MAM i ich produktami zapraszam do polubienia firmy na facebook'u. Dzięki temu otrzymacie zniżkę na zakupy w wysokości 20% :).
Moje dwa trojaki nie ciągną smokow. Zuzia ciągnie poluche, natomiast Tosia (trzecia) ma smoka i nie chce się z nim rozstać, próbowałam już kilka razy jej go odebrać, ale bez skutku. Mają prawie 2,5 roku aż wstyd że taka pannica ciągnie moka.
OdpowiedzUsuńU nasz też smoczki MAM są numerem jeden. Dostaliśmy na szkole rodzenia pierwszy smoczek, a do tej pory przeszliśmy już przez trzy rozmiary, ale firmie jesteśmy wierni.
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki będzie lubić moje dziecko ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
U nas niestety zero akceptacji smoczka. Od niedawna paluszki zasmakowały :) Mam nadzieję, że to chwilowa fascynacja :)
OdpowiedzUsuńO MAM słyszałam wiele dobrego, ale my akurat smoczka nie potrzebujemy bo Gabryś nie toleruje :)
OdpowiedzUsuńu nas to samo, tylko smoczek MAM, inne są bee. I podobnie jak Ty, uważam, że prędzej oduczymy naszych synów ssać smoczek, niż palec.
OdpowiedzUsuń