Wczoraj mówiłam, że męża wysyłam na zakupy, a dzisiaj prezentuję Wam jego zdobycze :).
Skorzystałam z Waszych kilku rad. Niestety jeszcze nie dostałam wszystkiego, ale mam nadzieję, że uda mi się, a właściwie zdążę nadrobić braki ;). Najważniejsze, że te podstawowe produkty są już w domu. Na razie nic nie jest spakowane, bo nie miałam jeszcze czasu, ale wszystko grzecznie leży i czeka na ten dzień. A oto zdobycze:
A w centralnym punkcie znajdują się chusteczki nawilżone Happy. Przydadzą się zarówno dla mnie w szpitalu jak i później dla Maluszka.
Tyle z rana, teraz pędzę na obronę :P. Trzymajcie kciuki, bo stres jest ogromny. Zastanawiam się czym jest spowodowany. Tak czy siak oberwie się hormonom. Dam znać jak wrócę jak poszło :).
Ładnie się postarał Twój mąż :) a za Ciebie trzymam mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :D
UsuńPamiętam jak Mój latał po aptekach:) Zazdroszczę Ci tego oczekiwania to niesamowity czas:)
OdpowiedzUsuńNooo, teraz jesteśmy w progach startowych :)
UsuńKciuki zaciśnięte. Ukłony dla męża, ze podołał, mój M. pewnie przyniósł by mi dużo niepotrzebnych rzeczy zamiast tego co potrzeba.
OdpowiedzUsuńMam MALTAN na brodawki i jestem zadowolona:)
Mąż z listą pojechał, więc miał łatwiej :)
Usuńmojemu powiem/napiszę kup cukier waniliowy to przyszedł mi z cukrem cynamonowym. Myślałam, że zabiję!
UsuńNo to się pięknie mąż postarał ! - brawo dla niego :))
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje zakupy, aż czuje się, że już nie dużo czasu pozostało :)
:D noooo niedlugo :)
Usuńpowodzenia na obronie! ;)
OdpowiedzUsuńA te majtki jednorazowe u mnie się nie sprawdziły... Nie przepuszczają powietrza i są jakby sztuczne ;/
Pozdrawiam Alex (alexis156.blogspot.com)
zobaczymy jak będzie u mnie :)
UsuńHej, Bella Mamma jeszcze kilka paczek się sprzyda .... :)
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba jeszcze raz zrobić wyprawę :)
UsuńAż mi się wspomniało to wszystko ;D
OdpowiedzUsuń