piątek, 28 czerwca 2013

Poród z gazem rozweselającym

Gaz rozweselający to kolejny sposób łagodzenia bólu porodowego, który jest dostępny w szpitalu, w którym chcę rodzić. Tlen z podtlenkiem azotu to nie jest żadna nowoczesna metoda, gdyż znany jest już od XIX wieku. Teraz kiedy poszukiwane są ekologiczne metody łagodzenia bólu staje się on modny na porodówkach.

Źródło


Nie wpływa negatywnie, ani na mamę, ani na dziecko. Przy stosowaniu gazu akcja porodowa nie jest wydłużona, nie działa on rozkurczowa na macicę, powoduję spokój, zrelaksowanie u kobiet rodzących. Co prawda nie niweluje całkowicie bólu, ale w czasie I fazy porodu łagodzi nieprzyjemne doznania.

Aby skorzystać z właściwości nadtlenku azotu mama nie może wykazywać alergii, ani skrajnego wyczerpania. Dawkowanie kontrolowane jest przez położną. Przesadzenie z gazem skutkuje nudnościami, zwrotami głowy i bólem głowy.

Źródło


Metoda ta jest bardzo modna w Anglii oraz Stanach Zjednoczonych. Szturmem również zdobywa nasze polskie porodówki. Stąd moje pytanie do Was - Mam. Może któraś z Was korzystała z tego rozweselacza?!
Wiadomo teoria, teorią, ale jestem ciekawa jak wygląda skuteczność gazu w praktyce ;)

22 komentarze:

  1. Skutki moga sobie opisywac, ale wiem z doswiadczenia swojego i moich kolezanek, ze to nie pomaga. Taki pic na wode, urozmaicenie ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa metoda niwelowania bólu...myślę jednak , że to bardziej działa na psychikę kobiety:)
    żeby tylko nie skończyło się tak jak na tych rysunkach haha:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogę napisać, że mi nic nie pomogło. Wręcz mnie wkurzało, że oprócz skupienia się na tym, żeby z piłki nie spaść, kontrolowania się żeby nie krzyczeć, mam coś jeszcze wdychać. Chyba 3 razy to zrobiłam i podziękowałam.
    Iza S.

    OdpowiedzUsuń
  4. Korzystałam- pic na wodę fotomontaż. Bardziej mnie podrażniło, bo trzeba specjalnie go wdychać. Szkoda zachodu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze, pierwsze słyszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie proponowali, ale nie chciałam. Wybrałam kroplówkę z paracetamolem.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja poproszę pewnie o gaz na początku, ale znając życie niewiele pomoże hahah:)
    ale może mój partner sobie ulży w "cierpieniu" :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gaz to ŚCIEMA!!! Chodzi o odwrócenie uwagi rodzącej od bólu porodowego!!! Tak jak ta cała ściema z autohipnozą!!! Niestety...ehhh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co złego w tym, że działa na zasadzie odwrócenia uwagi?
      ważne że działa:)))

      Usuń
  9. Mi troche pomogl, skupialam sie na wdechach i wydechach bardziej. Ale bol w moim odczuciu w ogole nie byl dzieki niemu mniejszy...

    OdpowiedzUsuń
  10. Gaz nie pomóg mi kompletnie i tylko bardziej się denerwowałam, kiedy położna kazała mi go wdychac przy kolejnym skurczu, a ja wolałam już stękac (bardziej mi to pomagało ;) ) Dopiero gdy dostałam epidural... Boże, jak wtedy było już cudownie, tak mogłabym rodzic i rodzic :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tego uzywałam przy partych i chyba nie łagodzi tak bólu jak odrwaca troche od niego uwagę :P aczykowliek smiesznie było :P Maż mówi,że w pwenych momentach chichotałam :D Dodam,że poza tym nie brałam innego srodka przeciwobólowego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pic na wodę. Najgorsze jest to jak się czujesz po. Ja już kolejny raz bym tego nie chciała. Nie znieczuliło a usypiało. A potem oddychać nie mogłam przez 2 dni, bo czułam sie tak jakbym kregosłupa nie miala i cos mnie okropnie sciskalo w plucach...
    Rodziłam bez znieczulenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. mi położna odradziła, najlepszym znieczulaczem moim zdaniem jest dobra położna, której będzie zależeć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu sie z toba zgodze swiete slowa:) dobra polozna to juz 3/4 sukcesu

      Usuń
    2. dobra położna która potrafi właściwie poinstruować jak wdychać gaz to 100 % sukcesu.u mnie tak było.dziecko ponad 4 kg i zero bólu.
      aby to osiągnąć trzeba stosować się do poleceń położnej.

      Usuń
  14. Rodzilam w USA, ale nikt mi tego nie zaproponowal. Szkoda... :( Ale na koniec i tak dostalam znieczulenie zewnatrzoponowe i bardzo je sobie chwale! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nic mi nie pomógł, ale na chwilę skupiłam się na czymś innym;)

    OdpowiedzUsuń
  16. w porodzie istotne jest to jak myślisz o bólu porodowym, czy jako o tym co przybliża do końca i sukcesu w postaci urodzenia dziecka, czy raczej myślisz o tym. że już nie dasz rady i natychmiast musisz dostać coś na zniwelowanie tego uczucia.
    Wszystko dzieje się w głowie, nie zawsze jest potrzeba tłumienia swojego ciała.

    OdpowiedzUsuń
  17. dali mi i bardziej mnie to drażniło niż pomogło.
    w dziwny sposób otumania.
    nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Rodzilam dwa razy w Anglii i gaz naprawde pomaga, nie jest to epidural oczywiscie ale dziala w jakims stopniu na pewno, dobrze sie po nim czulam i nie wiem dlaczego jest w Polsce tak krytykowany i rzadko polecany.

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam gaz nie pomógł w bólu. Jedynie strasznie podrażnił mi gardło, kaszlałam i miałam jakiś stan zapalny, zapalenie krtani 2 tygodnie po porodzie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...