Dzisiaj za to jedziemy na moje dyplomatorium z drugiego kierunku :). Do tego jeszcze kilka punktów do załatwienia, więc pewnie cały dzień poza domem.
sobota, 7 grudnia 2013
Za oknem Ksawery, a w domu ...
Wczoraj na zewnątrz grasował orkan Ksawery. Skutecznie zamknął nas w domu. Nie było wyjścia. Tak wiało, że pewnie nawet nie dalibyśmy rady wyjść, a jak już byśmy wyszli to ze względu na ślizgawicę to pewnie za długo nie postalibyśmy. Właściwie to ja nie postałabym, bo Łukasz w wózku cwaniak sobie leży. Tak czy inaczej cały piątek gniliśmy w domu. Mimo niskiego ciśnienia (podobno rekordowo niskie ciśnienie w Bydgoszczy) humory nam dopisywały.
Dzisiaj za to jedziemy na moje dyplomatorium z drugiego kierunku :). Do tego jeszcze kilka punktów do załatwienia, więc pewnie cały dzień poza domem.
Dzisiaj za to jedziemy na moje dyplomatorium z drugiego kierunku :). Do tego jeszcze kilka punktów do załatwienia, więc pewnie cały dzień poza domem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niskie ciśnienie ? Mamusiu popatrz na Łukaszka - przecież on tryska energią i radością ;D
OdpowiedzUsuńU nas skoki nastroju, raz uśmiech, raz płacz. Dziś nawet z basenu zrezygnowaliśmy. A Łukaszek rzeczywiście iskierka;)
OdpowiedzUsuńSłodki ma uśmiech Wasz Łukaszek :)
OdpowiedzUsuńwidać, że jemu pogoda nie straszna:))
OdpowiedzUsuńJaki uśmiechnięty :)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy i wesoły ;) jak widać jemu pogoda nie psuje humorku ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Super, że humorek dopisuje :D
OdpowiedzUsuń