Wiadomo sport to zdrowie. Okres ciąży nie jest wyjątkiem. Oczywiście wszystko zależy od stanu zdrowia, ale jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań - ćwiczmy. W ten sposób przygotujemy ciało do porodu. Postanowiłam sprawdzić jakie ćwiczenia możemy wykonywać w domu. Z pomocą przyszedł YouTube, gdzie znalazłam kilka interesujących filmików.
Nowy tydzień, nowe postanowienia .. ja za chwilę ruszam do ćwiczeń. Przyłączacie się do mnie? :)
oj tak, ja też próbuję. lepiej mi wychodzi jak wychodzę na zajęcia, w domu ciężej mi się zmotywować ;) powodzenia daj znać, które najfajniejsze. zakupuję małe hantelki żeby ćwiczyć ręce (mam strasznie słabe ;) )
Ja w ciąży ćwiczyłam tylko w szkole rodzenia :P I po zakończeniu zajęć w domu przez jakiś tydzień, może maksymalnie dwa. A później już nie miałam siły, samo szybsze chodzenie wylewało ze mnie siódme poty :P
Miałam taki plan, żeby ćwiczyć w ciąży. Niestety już na samym początku lekarz mi zakazał, ze względu na torbiel krwotoczną na jajniku, a później ze względu na skracającą się szyjkę. Normalnie jak nie urok, to .... :( Ale jeśli ktoś może, to super zazdroszczę :D
Ćwiczę 4-5 razy w tygodniu, niech się wali i pali, postanowione i koniec. Lekarz pochwala i zaleca, zobaczymy co będzie później, w 20 tygodniu łatwo mówić o regularności.
Świetny wpis! Zgadzam się z nim w pełni! Ja w ogóle lubię ćwiczyć w domu, nie lubię tego robić w miejscach publicznych! Teraz jesteśmy na etapie kupowania mieszkania i oglądamy inwestycje deweloperskie wrocław ale postanowiliśmy, że na czas poszukiwań przeprowadzimy się do teściów żeby było oszczędniej, i t zdecydowanie nie mam miejsca żeby ćwiczyć :(
Ja miałam dużą motywację, zapisałam się na siłownie, na basen i nie chodzę, tylko płacę co miesiąc:) Bardzo się rozleniwiłam muszę przyznać...
OdpowiedzUsuń;) leniuch dopadł ;)
Usuńa ja się boję ćwiczyć w ciąży.
OdpowiedzUsuńi prawdę mówiąc brak mi sił i chęci.
najważniejsze się nie forsowac :)
UsuńZapraszam po odbiór nominacji :)
OdpowiedzUsuńhttp://w-sumie-czemu-nie-by-ulaa.blogspot.com/2013/04/liebster-blog-award.html
ćwiczyłam z tymi filmikami na poczatku ciaży, po zestawie nr 1 miałam okropne zakwasy :) teraz niestety lekarz mi zabronił ćwiczyć.
OdpowiedzUsuńczyli dzialaja :)
Usuńoj tak, ja też próbuję. lepiej mi wychodzi jak wychodzę na zajęcia, w domu ciężej mi się zmotywować ;) powodzenia
OdpowiedzUsuńdaj znać, które najfajniejsze.
zakupuję małe hantelki żeby ćwiczyć ręce (mam strasznie słabe ;) )
ja zdarłam sobie w weekend kolano i nie mogę teraz na nim klęczeć, żeby ćwiczyć :/
UsuńJa w czasie ciąży ćwiczyłam podczas zajęć w szkole rodzenia - polecam!
OdpowiedzUsuńOoo :) każdy ruch dobry! :)
UsuńJa ćwiczenia w ciąży zamieniłam na intensywne spacerowanie :-)
OdpowiedzUsuńTeż jest sposób :)
UsuńJa w ciąży ćwiczyłam tylko w szkole rodzenia :P I po zakończeniu zajęć w domu przez jakiś tydzień, może maksymalnie dwa. A później już nie miałam siły, samo szybsze chodzenie wylewało ze mnie siódme poty :P
OdpowiedzUsuńJa próbuję dopóki mam siłę ;)
UsuńMiałam taki plan, żeby ćwiczyć w ciąży. Niestety już na samym początku lekarz mi zakazał, ze względu na torbiel krwotoczną na jajniku, a później ze względu na skracającą się szyjkę. Normalnie jak nie urok, to .... :(
OdpowiedzUsuńAle jeśli ktoś może, to super zazdroszczę :D
pewnie jak się czujesz dobrze to ćwicz :)))) kondycja to podstawa :)))))
OdpowiedzUsuńaż się chce dzidziusia :)
OdpowiedzUsuńĆwiczę 4-5 razy w tygodniu, niech się wali i pali, postanowione i koniec. Lekarz pochwala i zaleca, zobaczymy co będzie później, w 20 tygodniu łatwo mówić o regularności.
OdpowiedzUsuńja się przyznam, że w ciąży nic a nic nie ćwiczyłam, jedynie długie spacery...:)) ale zawsze warto, bo zdecydowanie ruch to zdrowie! :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Zgadzam się z nim w pełni! Ja w ogóle lubię ćwiczyć w domu, nie lubię tego robić w miejscach publicznych! Teraz jesteśmy na etapie kupowania mieszkania i oglądamy inwestycje deweloperskie wrocław ale postanowiliśmy, że na czas poszukiwań przeprowadzimy się do teściów żeby było oszczędniej, i t zdecydowanie nie mam miejsca żeby ćwiczyć :(
OdpowiedzUsuń