czwartek, 14 maja 2015

Kolejna podróż!

Och, jak długo siedzieliśmy w domu. Dawno nigdzie się nie "zapuściliśmy". Po powrocie z nart w Austrii, tak się jakoś zakopaliśmy w tym naszym domku. Nie znaczy to, że nie wychodziliśmy z niego, ale nasze eskapady były dalekie od tych ulubionych. Ulubionych czyli takich, które wymagają super, mega, hiper organizacji, bo każdy kto ma dziecko wie, że praktycznie każdy wyjazd to duże przedsięwzięcie logistyczne. Wyjazd do dziadków na weekend równa się bagażnik zapełniony na maksa, a do tego milion myśli - czego jeszcze nie zabraliśmy.



Otoczka wyjazdów zniechęca. Tyle jest do załatwienia, do ogarnięcia. Nie dość, że czasami jest problem, żeby siebie spakować, a to jeszcze trzeba Maleństwo. No, a do tego musimy mieć coś z wróżki i przewidzieć wszystkie problemy, przeciwności losu i w ogóle. Na każdą okoliczność trzeba być przygotowanym.  A Matce czasami się nie chce. Ba, zwykłem człowiekowi się nie chce, a Matki to nadgatunek, któremu najczęściej się chce, chociaż czasami chce po prostu usiąść i ... posiedzieć.

Ale wracając do tematu. Po obejrzeniu się w lustrze stwierdziłam, że od tego siedzenia w domu zrobił mi się płaski tyłek, więc pora ruszyć. Do tego wszystkiego jeszcze sprawy prywatny i decyzja podjęta. Nadrabiamy kontakty i jedziemy do ... KRAKOWA.

W pierwszej stolicy Polski ostatni raz byłam ... z cztery lata temu. Wyjazd wspominam bardzo miło, a miasto oczarowało mnie swoim klimatem. Teraz pora zarazić sympatią pozostałą część rodzinki.

Niestety praca nie pozwala nam na długi wyjazd. Zdecydowanie będziemy za krótko, żeby się nagadać ze znajomymi oraz zobaczyć całą magię Krakowa. Ale chociaż troszkę pobędziemy i oderwiemy myśli od codzienności. Taki mały resecik, Trzymajcie kciuki, żeby pomógł, bo nie ukrywam, że mnie osobiście ostatnio szarpie. Mam na co zwalić - hormony, ale kurczę ile można ;).

Dobra! Koniec gadania! Teraz trzeba zrobić plan działania i wdrożyć go w życie - jutro popołudniu wyjazd, a tak mało czasu zostało. Trzymajcie kciuki!

P.S. Może ktoś mi poradzi co koniecznie zobaczyć i, gdzie pójść oprócz tych typowych atrakcji.




8 komentarzy:

  1. Sukiennice na rynku i Wawel :) to taki mus have. Jest też całe mnóstwo kościołów, ale ja akurat nie przepadam za tego typu zabytkami - chyba, że są małe, drewniane ;)
    Spacer po plantach jeszcze albo po kazimierzu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Kazimierz <3 to jest to co lubię bardzo :D

      Usuń
  2. Kazimierz i genialne muzeum (w którym kręcą Masterchefa). Najpierw bawicie się w doświadczenia fizyczne, a później przegląd samochodów z wielu epok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojaaa, to widzę, że mężowi bardzo to się spodoba :)

      Usuń
  3. zaazdroszcze, z naszego wyjazdu chyba nici za dużo spraw na głowie..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chcę do Krakowa!!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja jeszcze nigdy nie byłam w Krakowie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpiękniejsze miasto w Polsce, sama bym pojechała:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...