Wczoraj mój własny prywatny mąż wyjechał na delegację i to 3 tygodniową! To pierwsza taka rozłąka od 7 miesięcy i ... jest mi tak smutno. Wiem, wiem 3 tygodnie to nie dużo, szybko zleci, a ja (tym razem) na szczęście nie jestem w domu sama. Ale i tak jakoś źle mi. Wczoraj to z przejęcia aż się rozchorowałam...
Właściwie teraz dopiero docenia się każdy moment, najmniejsza i najdrobniejszą chwilę razem. Z drugiej strony fajne jest takie uczucie przywiązania. Uff.. chyba jednak dobrze, że powiedziałam TAK :P
Tak sobie myślę, że na te 20 dni zrobię swoje własne wyzwanie. Żeby szybciej mi czas leciał każdego dnia będę czytała jedną książkę :) (albo jedną na dwa dni :P - przecież muszę jeszcze blogówkę zrobić). Może wyrobię się :D.
Mam już nawet dwie pierwsze propozycje :D
Pierwsza
A druga tej samej autorki:
Och! A daleko wyjeżdża?
OdpowiedzUsuńJak przeczytasz to daj znać co o nich (tych książkach) sądzisz ;) może i ja się skuszę na ich przeczytanie?
Zagraniczna delegacja :(
UsuńDam znać, dam :)
zdecydowanie nie lubię rozłąki... dobry pomysł z tymi książkami :) nie czytałam ich, więc chętnie zaczekam na opinię. Mam ochotę na coś przyjemnego, a te właśnie na takie wyglądają. trzymaj się! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje :) przekonamy się :)
Usuńhej ;)
OdpowiedzUsuńOj hormony fajne alibi wiem wiem bo często go używałam nawet po porodzie heheheh
co do rozłąki wiesz ma ona plusy i minusy na pewno w ciąży potrzebujesz męża bliżej bardziej namacalnie obok by czuć ....po prostu czuć ;9
Wiec ślę uściski i buzia oby te 3 tygodnie zleciały bardzo szybko ;*
Tez mam taką nadzieję ;)
Usuńmój mąż też często wyjeżdża, ale tylko dwa, trzy dni, a tęsknota też jest. ja tęsknię i synuś tęskni jeszcze bardziej. czekam na recenzje książek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńte 21 dni to ani nnie jest dłuuugo, ani nie jest krótko :P
Usuńświetny pomysł z czytaniem ;) szybciej zleci ;)
OdpowiedzUsuńzobaczymy czy wyjdzie :)
Usuńjak przeczytasz daj znać czy faktycznie warto sięgnąć po te książki:)
OdpowiedzUsuńNa pewno napiszę :)
UsuńZycze Ci zeby ten czas szybko minal. Ja tez nie lubie sie rozstawac. Jak Maz ma szkolenie nawet weekendowe to mi sie teskni. Milego czytania, blogowek prasowek i myslenia o Dzidziusiu.
OdpowiedzUsuńTak to jest..
Usuńczas szybko zleci :) a jak mi brakuje czytania... ale w ciągu dnia czasu brak a wieczorem padam na twarz :(
OdpowiedzUsuńSpróbuje poczytać wieczorem ;)
UsuńJestem jak najbardziej ZA czytaniem w dwa dni. Ja w ciąży doszłam do jednej książki codziennie :)
OdpowiedzUsuńW wakacje tak miałam, że czytałam przynajmniej jedna dziennie :P
Usuń3 tygodnie??Ja mam problem z tęsknotą jak mój P. wychodzi o 6:30 a wraca o 19...to jestem taka stęskniona że nie wypuściłabym go z objęć najchętniej hehe:-) Dlatego mój nigdzie nie wyjeżdza bo wie że bez niego przeżyć nie mogę;-)
OdpowiedzUsuńA książki dobry pomysł,ja w ciąży dużo czytałam,ale że do biblioteki mam daleko to czytam co się da w necie:-)
Z braku czasu ostatnio troche zaniedbałam czytanie, ale WRACAM :P
Usuńsłomiana wdowa z Ciebie.
OdpowiedzUsuńszybko zleci.
dawaj na bieżąco recenzje książek :)
Postaram się :)
UsuńMój M. też w delegacji na szczęście jutro wraca po tygodniu nie obecności.
OdpowiedzUsuńU nas takie delegacje niestety są normą :(
A książki są świetne polecam - czytam obie więc wiem co mówię :)
Ooo czyli jednak plotki się potwierdzają ;)
UsuńPowodzenia w realizowania zadania i delektuj się chwilą samotności, zamiast dostrzegać tylko te negatywy :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę taka taktykę obrać...
Usuńkurcze na 3 tygodnie... to długo! ale dokładnie ludzie dopiero wtedy doceniają te chwile, momenty spędzone wspólnie. Na szczęście jest telefon i skype!! :)
OdpowiedzUsuńja po pracy jeszcze to nie bardzo mam siły i CZAS na czytanie, bo tyle rzeczy do zrobienia. Ale za to później... spokojnie nadrobię sobie książkowe zaległości, a pozycje już czekają na półce na moją wolną chwilę :)
pozdrawiam, i żeby Ci ten czas szybko zleciał!!
http://etat-mama-i-tata.blogspot.com/
ach, uzaleznie si od was :P
Usuńtrzy tugodnie to długo ale z drugiej strony tak sie stęsknicie, że potem będzie cudowne powitanie ;))))
OdpowiedzUsuń;)
Usuńdługo, nie zazdroszczę ja cieszę się, że etap takich delegacji i wyjazdów mamy za sobą na razie.
OdpowiedzUsuńŻyczę aby szybko te 3 tygodnie mineły.
Też mam taką nadzieję ;)
UsuńZnam to niestety, mój Mąż ma taką pracę,że też często jest w delegacji, choć nigdy tak długiej,no i teraz jednak trochę rzadziej wyjeżdża,ale nawet po 8latach małżeństwa po prostu lubię jak jest obok, że o spaniu samej nie wspomnę, zawsze źle sypiam jak Go nie ma...
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas,szybciej Ci czas zleci :)
http://mama2c.blogspot.com/
Z Wami czas baaardzo szybko leci ;)
Usuńniejedna by Ci pozadrościła, wykorzystaj dobrze ten czas dla siebie":)
OdpowiedzUsuńCiśnie mi się na usta "co to jest 3 tygodnie"... mój jedzie na 3 miesiące a w planach na rok... Pierwszy raz od 5 lat...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, nie mam co narzekac ..
UsuńOj ja sobie nawet tych 3 tygodni nie wyobrażam bez siebie.. Jak mój na szkolenie jechał na dwa dni to dla mnie to tragedią było ;)
OdpowiedzUsuńZdaj relację czy warto przeczytać :) Ja się zastanawiam nad Cukiernią pod Amorem
OdpowiedzUsuńJuż zaczęłam czytać :D, ale opowiem jak skończę :P
UsuńCzytanie ksiazek to dobry pomysl ...! Mam nadzieje, ze z przyjemnoscia je przeczytasz, 3 tygodnie szybko mina i maz szybko wroci do domu ... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziekuje za odwiedziny .. :) M
no mam taką nadzieję
UsuńJak będą dobre to daj znać. Ja próbuje ostatnio znaleźć jakieś w miarę dobre książki a tu NI MA :< I wykorzystaj wolny czas póki możesz :P
OdpowiedzUsuńmiłej lektury :)
OdpowiedzUsuńOj, a ja myślałam, że cztery dni to strasznie długo!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie i nim się obejrzysz, znów będziecie siedzieć w domu razem :)
A książki to bardzo dobry pomysł. Przyznam szczerze, że sama w kiepskich chwilach wolę obejrzeć jakiś film, choćby najgłupszy. Filmy jakoś bardziej pomagają 'się wyłączyć'. Ale książki to zdecydowanie lepsze rozwiązanie :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Mój mąż też często wyjeżdża, ale nie dłużej niż na 3 dni.
OdpowiedzUsuńKocham czytac daj znać czy książki te sie "zjada "
OdpowiedzUsuńTez nie lubię rozlaki moj maz wyjechał na tydzień pod koniec naszej ciazy ehhh cieżko to wspominam ;(
Burza hormonów?
OdpowiedzUsuńWspółczucie.
Jak mnie najdzie przed naszymi comiesięcznymi wizytami, to lepiej uciekaćxP
Czas jest pojęciem względnym... 3 tygodnie to niby nie dużo, ale bez ukochanej osoby każda godzina się dłuży, dlatego znalezienie sobie jakiegoś zajęcie to super pomysł, czytaj... czytaj... i recenzuj :-)
OdpowiedzUsuńZobaczysz szybko to minie :) a jak już przeczytasz te książki to koniecznie daj znać jakie są :) może i ja wkońcu bym coś poczytała,bo ostatnio nie pamiętam kiedy to robiłam :)
OdpowiedzUsuńjak byłam w ciąży, w 6 miesiącu, mój mąż wyjechał do Wawy do kolegi i na mecz na 3 dni tylko (akurat Euro było) i też się rozchorowałam!!! Na drugi dzień wylądowałam u teściów z gorączką i drgawkami :D nie mogą nas mężowie chyba zostawiać! :) i polecam przeczytać książkę "Pokój" Emmy Donoghue, początek może nie zachęcić bo napisana nietypowym językiem (z perspektywy dziecka), ale jak potem wciągnie to niesamowite!
OdpowiedzUsuńto masz to samo, co ja czyli zuepłnie nie potrafię się rozstać z moim M. my dosłownie wszystko robimy razem (oczywiście, kiedy on nie jest w pracy, lub cześniej ja też), do sklepu razem, czas wolny razem, sprzątanie razem itd:)) hihi noramlnie papużki nierozłączki:) jak się zaczytasz, to może na chwilę zapomnisz chociaż:))
OdpowiedzUsuńHej! Gdy mój mężu wyjeżdża to zawsze mi się wydaje, że tak długo go nie będzie i ile rzeczy w tym czasie nie zrobię! A potem okazuje się, że z połową nie zdążyłam, a czas szybciutko zleciał :-)
OdpowiedzUsuńA książki czytałam - fajna, lekka, taka "na wakacje" ;-)
Pozdrawiam cieplutko!
No i jak sobie radzisz z tą rozłąką, mam nadzieję, że nie jest tak źle. Kiedy ja byłam z drugą dzieciną w ciąży też niemalże nie widywałam się z mężem, wracał do domu spać (choć i to nie zawsze ). Nie było łatwo, wiadomo ale daliśmy radę... z resztą uważam, że każda taka "trudna" sytuacja umacnia tylko związek. A pomysł z książkami super, ja prze ciążę przeczytałam chyba ze stotysięcy :)) Mogę kilka polecić jeśli chcesz :))
OdpowiedzUsuń