Każda z nas w pewnym momencie staje przed wyborem, czy zostać w domu z dzieckiem, czy wrócić do pracy. Dzięki możliwości rocznego urlopu czas spędzony z dzieckiem znacznie się wydłużył, a decyzja ta znacznie przesunęła się w czasie. Z racji tego, że dostałam dwa miesiące przed zakończeniem urlopu propozycję pracy stanęłam przed wyborami wcześniej. Wcale nie było to łatwe.
Do tej pory należałam do osób bardzo aktywnych. Jeszcze w ciąży studiowałam, pracowałam i dość mocno udzielałam się społecznie. Wszystko tak dobrze się złożyło, że studia kończyłam przed narodzinami Łukasza, praca - wiadomo urlop, a wolontariat nadal trwał. Mimo to od 12 lipca wszystko wygląda inaczej. Dzień kręci się wokół najmniejszego i on zajmuje całą uwagę. Nie znaczy to, że nie mam czasu dla siebie, dla bliskich, po prostu priorytety delikatnie się zmieniły. Będąc na macierzyńskim często myślałam o tym jak to będzie kiedy wrócę do pracy, o tym że trochę mi brakuje oderwania się od codzienności. Traktowałam to jako dalekie plany, bo przecież rok to tak długo. Okazało się, że przy dziecku czas nie biegnie, lecz galopuje. Zanim się obejrzałam to Łukasz ma 10 miesięcy, a ja wracam do pracy. Mimo dotychczasowej chęci do powrotu do pracy przeddzień pierwszego dnia żal mi było tych wszystkich chwil z synkiem. Dotąd praktycznie cały dzień spędzaliśmy razem, a teraz miałam zostawić Łukasza na kilka godzin. Łatwo nie było, ale nie żałuję.
Pierwszy tydzień mamy już za sobą. Dzięki temu, że mam bardzo elastyczny grafik i koleżanki z pracy, z którymi można się "dogadać" Łukasz jak dotąd nie korzystał w opieki cioci. Kiedy jestem w pracy zostaje, albo z tatą, albo z babcią, więc nie jest to dla niego aż tak drastyczne rozstanie.
Jak na razie tydzień za mną. Zobaczymy jak dalej będzie rozwijała sytuacja i godzenie pracy i opieki nad Łukaszem. W każdym razie pierwsze koty za płoty :P.
Zazdroszczę propozycji pracy! Ja szukam intensywnie pracy w zawodzie (w trakcie urlopu mac. skończyła mi się umowa w poprzedniej pracy) ale narazie kicha. Córka skończyła rok w styczniu więc myślę, że to już najwyższa pora na pracę, zwłaszcza że w portfelu się nie przelewa. pozdrawiam i powodzenia
OdpowiedzUsuńZazdroszczę decyzji;) Ja po macierzyńskim jestem teraz na zwolnieniu, a do pracy, takiej na godziny, pewnie długo nie wrócę. A pracę na rzecz firmy, którą z mężem prowadzimy, wykonuję nieprzerwalanie i nic mi w tym nie przeszkadza. No może jest to troszkę trudniejsze niż na miejscu w biurze, ale daję radę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia;)
Ja też wróciłam do pracy i nie żałuje tej decyzji. Początki po powrocie są zawsze trudne, mama musi się wkręcić na nowo.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
Ja nie chce myśleć nawet o powrocie do pracy. Nie sądziłam, że tak wiele może się zmienić... Dlatego , proszę niech ktoś zatrzyma czas! ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę silnego charakteru. Ja teoretycznie mam wrócić do pracy za dwa miesiące. Wykorzystam jeszcze dwa miesiące zaległego urlopu więc znowu teoretycznie wrócę za 4 miesiące, a praktycznie pójdę na urlop wychowawczy ;) Nie wyobrażam sobie zostawić Gabi z babcią, jakbym wróciła z pracy zastała bym ją przywiązaną do kaloryfera :) :) :)
OdpowiedzUsuńOby wszystko było dobrze i rozstania przebiegły bez problemów. :)
OdpowiedzUsuńJa musialam wrocic do pracy juz kiedy moje dzieci mialy po 12 tygodni. Z perspektywy czasu stwierdzam, ze dobrze sie zlozylo, bo wtedy jeszcze bylam na etapie, ze dzieci byly male, niekumate, marudne i chetnie sie od nich wyrywalam na 8 godzin (tu nie ma mozliwosci zmniejszenia etatu dla karmiacych matek). :) Charakter pracy mam taki, ze moglam swobodnie robic przerwy na pompowanie (mimo powrotu kontunuowalam karmienie piersia), co tez bylo na plus. Podejrzewam, ze gdybym miala wrocic do pracy kiedy moje maluch mialy juz rok, byloby mi duzo, duuuzo ciezej, bo to juz zupelnie inny - fajniejszy, okres macierzynstwa.
OdpowiedzUsuńW kazdym razie gratuluje decyzji!
Gratulacje! Na pewno nie będzie Ci łatwo - powrót do pracy po przerwie nigdy taki nie jest, ale z pewnością świetnie sobie poradzisz. I dzieciątku tez się nic nie stanie - w razie wątpliwości powtarzaj to sobie regularnie :)
OdpowiedzUsuńPowrót do pracy po macierzyńskim to wielka rzecz
OdpowiedzUsuńZ takim powrotem wiąże się wiele różnych emocji, radość, lęk, niepewność
OdpowiedzUsuń