sobota, 22 czerwca 2013

Jeszcze dwa tygodnie

Jeszcze dwa tygodnie do przyjścia naszego największego szczęścia. Podobno tyle, chociaż ja ciągle liczę na to, że będzie z nami wcześniej. Jest tak ciepło, że to aż grzech siedzieć w brzuchu u mamy ;). Wszystko przygotowane (tak mi się wydaje).

Dzisiaj dzień lenia. W tygodniu poprałam wszystko, powiesiłam, wysuszyłam. Co prawda co chwilę okazuje się, że jeszcze coś zostało, ale co mi tam ;). Dostaje dzisiaj gości, zalegnę w ogródku z książką i będę leżeć, czytać i tak na zmianę.

Jestem ciekawa czy dzisiaj dotychczasowa duchota chociaż trochę zelżeje. Ledwo sobie z nią radzę, a miska pełna zimnej wody to atrybut, z którym się nie rozstaję ;).

A Wy jakie macie plan na sobotę? :) Zazdroszczę tym mamą, które mają już swoje pociechy ze sobą :).

P.S. Nie można przegapić tak ważnego faktu. Mamy LATO :D


13 komentarzy:

  1. a ja w sumie mam pytanie... co czuje kobieta, która wie, że wkrótce pojawi się jej dzidziuś ? Jakie emocje ? To wszystko jeszcze przede mną i mnie strasznie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest ciągła zagadka. Nie wiadomo czego się spodziewać :). Jak to będzie :)

      Usuń
    2. Ale czujesz radość czy bardziej lęk albo obawę ?

      Usuń
    3. ja czułam niesamowitą radość i podniecenie , ale jednocześnie to do mnie nie docierało do końca :) jak się okazało że rodzę to myślałam jak to już?:) ale szczęście przeogromne dziś Bruno konczy 7 miesięcy i to najlepszy okres w moim życiu . Chwila kiedy go pierwszy raz zobaczyłam - nie do opisania :) myślałam sobie tylko -o jejku jest tak niesamowicie piękny !! nawet nie sądziła że będzie aż tak cudowny :) nawet o takim nie marzyłam :) a dla mnie jest całym światem :)

      Usuń
    4. taka kobieta czuje duzo mieszanych uczuć, jest radość, szczęście, ale przede wszystkim strach i troskę o maleństwo, które nie mijają choćbym nie wiem co.

      Usuń
  2. Ja na prawdę współczuję kobietom, które końcówkę ciąży mają w lecie. Te upały... Chyba już wolę mój początek, i tak większość lata przespałam :D Koniec ciąży w zimie też nie jest taki do końca dobry. Można się poślizgnąć, bo źle się chodzi. Wszystko ma swoje plusy i minusy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wkrótce i Ty będziesz tulić swoją kruszynkę, zobaczysz jak zlecą te ostatnie chwile (choć teraz się dłuży- to normalne, to po porodzie stwierdzisz, że ciąża minęła błyskawicznie).
    Powiem Ci tak... lepiej niech te upały przesiedzi w brzuszku, bo widzę po Mateuszku, że dość kiepsko je znosi. Nawet na spacer nie ma jak wyjść gdy tak grzeje :( U nas to zawsze skrajności, albo epoka lodowcowa przez pół roku, albo tropiki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oo to tylko 2tyg zostały?!szybko zleci :)
    jeszcze chwile i zobaczysz jak to jest mieć swój cud po drugiej stronie brzuszka emocje nie do opisania!powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Maleństwo już jest na pewno gotowe do przyjścia na świat :)
    Może te kwestia kilku dni,a może godzin?? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś już na mecie:)
    My 2 tygodnie za Tobą:))) trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj fajny czas. Z Majulą u dziadków w ogrodzie łapiemy nieśmiale promienie słońca :)

    Jutro zmykamy do miasta...czas pędzi szybko eh

    OdpowiedzUsuń
  8. 2 albo 4... ;/ to czekanie najgorsze.
    sama chodzę jak na szpilkach. zupełnie inne emocje niż w pierwszej ciąży mi towarzyszą.
    wtedy mogłam góry przenosić, energia mnie rozsadzała, miałam efekt wicia gniazda.
    a teraz stres, nerwy, panika... stres, nerwy, panika.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...