piątek, 10 maja 2013

Mamo, jak ja będę miał na imię?!

No właśnie, jak w tytule. Wszyscy którzy czytają bloga zorientowali się, że ani razu nie użyłam imienia naszego cudu :). Nie jest to spowodowane tym, że nie chcemy się chwalić czy nie daj Bóg jakimiś zabobonami. Odpowiedź jest bardzo prosta. Nie możemy się z mężem zdecydować na imię.
Na początku fakt ten był jeszcze do zaakceptowania, bo wiadomo decyzja ta jest decyzją na całe życie i do tego tak naprawdę nie dotyczy nas tylko naszego synka. On na razie nie ma głosu - niestety, bo znacznie by to nam ułatwiło wybór.

Źródło


I tak już od kilku tygodni, jak nie miesięcy zastanawiamy się, myślimy i wyszukujemy. Nie ma problemu z tym, że któreś imię podoba się mężowi, a mi nie, albo odwrotnie. Raczej żadne do nas  nie przemawia. Do tego męska część rodziny (w tym miejscu pozdrawiam Szwagra :D) prześciga się w wymyślaniu śmiesznych wierszyków z danym imieniem. :)

Ach, musimy się w końcu zebrać i zdecydować :), bo Młody będzie niezidentyfikowany :P.
Też miałyście taki problem z wyborem imienia? Ja przed ciążą myślałam, że jestem już zdecydowana, a teraz.. aż jestem w szoku, że nie mogę się na nic zdecydować.



(P.S. Znowu będę słomianą wdową :( )

33 komentarze:

  1. U mnie podobnie, od początku nastawiałam się na dziewczynkę i z wyborem imienia dla niej nie miałabym problemu bo i M by nie ingerował. A jak się okazało, że chłopiec to pojawił się nie lada problem z imieniem, do niedawna nie mogliśmy się na nic zdecydować, moje propozycje nie pasowały tatuśkowi i odwrotnie, w końcu wymyślił Radosława, na co byłam skłonna przystać, ale po namyśle stwierdziłam, że jednak mi nie pasuje i tak znowu utkwiliśmy w martwym punkcie, aż pewnego dnia mnie natchnęło i powiedziałam do M. że chcę "to" imię i koniec, całe szczęście się zgodził. Póki co jeszcze się nie zdradzamy, chcemy się osłuchać i przyzwyczaić, co by nam się znowu nie odmieniło. Literki do pokoju już zamówiłam, co by zdania nie zmienić, więc pewnie niedługo się przyznam. Nie jest to jednak żadne wymyślne imię, a zwyczajne polskie, o którym kiedyś w życiu bym nawet nie pomyślała. Masz rację to bardzo ważna decyzja, poczytajcie znaczenia imion, bo ja wierzę w to, że każde imię niesie ze sobą pewne cechy, wystarczy się rozejrzeć w około na ludzi o tych samych imionach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuje się pod tym rękoma i nogami ;)
      Właśnie znaczenie imion jest bardzo ważne dlatego niektóre odpadają, a sami chcemy zwyczajne imię, takie normalne, polskie :)

      Usuń
  2. Ojej... znam to. My ten sam problem mieliśmy. Zmienialiśmy imię kilka razy bo jakoś dziwnie było mówić o dziecku bezimiennie:)
    Na pewno coś znajdziecie. Jest bardzo wiele polskich, pięknych imion.
    My chcieliśmy również proste do napisania i wymówienia tutaj w UK. Gdyby nie to, mielibyśmy pewnie Miłosza albo Franka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, nie mieliśmy problemu.
    długo przed poczęciem wiedzieliśmy, że będziemy mieć córkę Sarę:) to było pierwsze imię które wybraliśmy i które nam się spodobało.

    gorzej było z imieniem dla chłopca, mieliśmy dwie propozycję, no ale nie trzeba było z nich korzystać.

    OdpowiedzUsuń
  4. My mamy problem, niby już się zdecydowaliśmy, ale jeszcze się wahamy, nie jest to prosta decyzja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja imie dla chłopca ma wybrane od podstawóki ( mojej), dla dziewczynki wymyslał mój T. I w sumie zajęło mu to całe 5 minut:-p. Ale i tak stanęło na moim.

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas Siostrzenica moja mowila ze chcialaby braciszka Blazeja, wiec od razu bylo wiadomo jak chlopiec bedzie mial na imie. Dla dziewczynki nie moglismy sie zdecydowac, na szczescie mamy Synka i nie bylo problemu z imieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma jak to wsparcie z zewnątrz :D

      Usuń
    2. Oczywiscie :) tylko teraz Tatus zazdrosci ze nie on wybral a jedynie zaakceptowal wybor. No ale coz...

      Usuń
  7. ja miałam tak samo z wyborem wózka, miał być Quinny ale mężowi nie podpasował, szukamy już 4 miesiąc. Ja miałam wizję lekkiego wózka, ładnego w designie a po obejrzeniu Quinny okazało się że wózek jest mało praktyczny.

    z imieniem był problem, bo obojgu nam się podobał Gniewomir, ale wiadomo...już sama mam oryginalne imię i wiem że w sumie to zmora.

    mężowi się podobał Jakub ale mi się zdrobnienie Kuba nie podobało i stanęło w końcu na Filipie...już od jednego z braci M słyszeliśmy wierszyk: Filipie Filipie pogłaszcz mnie po ....:) ale cóż...:) Będzie Filip z konopii i tyle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach Ci bracia :D Mojego K brat również ma zdolności wierszoklety :D

      Usuń
    2. i co najlepsze jak tylko zaczynam tylko mówić "FILIPIE" to mi się kojarzy ten wierszyk:D

      Usuń
  8. Dla dziewczynki miałam stos imion przygotowanych a jak okazało się, że będzie chłop - pustka w głowie i tu nagle uaktywnił się mój Mąż i zdecydował za mnie i mamy Mikołajka:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas, kiedy okazało się, że będzie chłopak, wpadł mi do głowy Rysio - bo wszystkie Ryśki to fajne chłopaki :) I już nie było mowy o zmianie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. u nas to ja wybierałam imiona ;O w dwóch przypadkach ....w trzecim TATUŚ ;P ale nie narzekam udalo mu sie heheheh

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj.
    Do niedawna razem z mężem mieliśmy podobny problem z imieniem dla naszego dziecka bo nam nie podobało się żadne imię jednak po długich rozmyślaniach ja wybrałam imię dla chłopczyka. Jeśli będzie to mały mężczyzna nazwiemy go Natan, a maż wybrał imię dla córki: Maja. Dziś mam nadzieje się okaże czy to będzie Natan czy Maja.
    Dla uatwienia sobie zadania z imieniem poczytajcie znaczenia one tez są ważne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla dziewczynki miałam upatrzone imię już od dawna. Jeszcze męża nie znałam :D
    Ale syn (długo myslałam, że Demolka synem będzie) to zagwózdka dla mnie była. Bo najpierw Antoś... Po miesiącu przestało pasowac, potem Adam i znów coś nie. I tak w kółko. Cały czas coś w imieniu przeszkadzało.
    Znam jednak wiele par, gdzie najpierw było imię wybrane, a potem na sali porodowej okazało się, że to imię totalnie nie pasuje. I jest zmiana ;) Do naszej nie potrafiłam inaczej powiedziec niż było ustalone...

    OdpowiedzUsuń
  13. My mieliśmy imię wybrane jeszcze długo przed urodzeniem się Maksa :) Całe szczęście nie zmieniło mi się nic będąc w ciąży i Maks nadal jest Maksem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. oj nie jest to łatwe ;)
    u nas wszyscy już się przyzwyczaili do imienia Antoś, a mi z kolei jakoś tak przestało pasować do tego człowieczka w brzuszku. zobaczymy po urodzeniu jakie imię będzie bardziej pasować ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja wymyśliłam imię dla Chłopczyka. Mąż na początku nie był przekonany, ale teraz to już nie ma mowy o innym imieniu, uwielbiamy je. Jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy, ale chcemy. Chyba niedługo sie pochwalimy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mialam wybrane imiona dla dzieci od "zawsze". Niestety, jak przyszly ciaze, okazalo sie, ze mezowi moje pomysly absolutnie nie pasuja, wiec wybieralismy od nowa. Z corka w miare szybko nam poszlo, ale z synem mielismy straszne problemy. Tak naprawde nawet po urodzeniu malego, w szpitalu, wypisujac papiery do aktu urodzenia siedzialam nad tym arkuszem i zastanawialam sie czy NAPEWNO jestem zdecydowana... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam mieć na imię Aldona ale gdy się urodziłam Mama stwierdziła że wyglądam jak Justyna i tak zostało :)
    Może poczekaj i gdy już Synka zobaczysz to wtedy bedziesz wiedzieć jakie imię mu nadać :))
    Pozdrawiam i powodzenia życzę

    OdpowiedzUsuń
  18. a może jak się urodzi to sam wybierze?

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Małą u nas był wielki problem.
    Znaczy z imieniem.
    Bo jak ja, to Ślubny nie chcieliśmy się zgodzić na daną propozycję.
    Ja się upierałam przy jednym, jemu podobało się coś innego.
    Na moje "a może..." On odpowiadał "nie bo....." i tu następowało milion pomysłów.
    W 3-ciej dobie w szpitalu po porodzie w końcu mnie olśniło.
    Uparcie nocami szukałam w internecie propozycji.
    I padło na kompletnie nie brana pod uwagę.
    Ślubny zadowolony, rodzinie też się podoba.
    I najważniejsze, to ładne, proste imię.
    Za to dla chłopca mamy wybrane od dawien dawna.
    Gorzej jak teraz znów będzie dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
  20. w pierwszej ciązy nie było problemu.
    teraz ja zdecydowałam się na Helenę, a mężowi nie pasuje.
    a mi żadne inne się nie podoba i masz babo placek...
    nie wyobrażam sobie nazwać inaczej córkę niż Helenka, dla mnie i tak będzęi ona zawsze się tak nazywac i będę do niej tak wołać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja to nawet po urodzeniu, po zarejestrowaniu nie byłam przekonana w 100% do tego imienia. A teraz nie wyobrażam sobie, że Fabiś mógłby mieć inne imię (moja rodzina też, a nie podobało im się to imię).
    A propozycji było kilka: Borys, Paweł, Oskar, Piotr, Jan. Dziewczynka miała być Anielką :D

    OdpowiedzUsuń
  22. My mieliśmy taki moment tylko przez chwilę, bo co innego, kiedy jakieś imiona się nam podobają, a co innego, kiedy trzeba nadać jakieś swojemu dziecku:) chyba czuliśmy cięzar odpowiedzialności:)) ale bardzo szybko się zdecydowaliśmy. Ja zparoponowałam imię dla chłopca i dla dziewczynki a mąż stwierdził, że to bardzo ładne imiona i tak już zostało:) Mamy więc Beniamina i my sobie nie wyobrażamy, żeby mógł mieć na imię inaczej:) a jak rodziłam to moja położna się zapytała jak dzidzuś będzie mieć na imię i kiedy jej powiedziałam, to ona szeroko się uśmiechnęła i powiedziała, że to śliczne imie i też chciała tak dac na imię synkowi, ale pod naciskiem rodziny je zmieniła... więc chyba najważniejsze, żeby Wam pasowało i żeby krzywdy dziecku nie zrobić:))) Choć wiadomo, to kwesia gustu.. my chcieliśmy, żeby imie nie było za bardzo wymyślne, ale też nie takie zwyczajne:)))

    ale się rozpisałam....:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja jestem w 38 tygodniu i wciąż myślimy nad imieniem :) Mamy jednego faworyta, ale najpierw chyba muszę zobaczyć swojego synka zanim nadam mu imię.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...