środa, 8 lipca 2015

Kąpiele w jeziorze, a ciąża

Wakacje w pełni. Słońce świeci, temperatura letnia, nawet bardzo, a na niebie ani jednej chmurki. Do tej pory słychać było narzekania na iście jesienną aurę, a teraz ... narzekamy już na upały, więc hello lipiec. Ze sklepów w tempie ekspresowym znikają baseny ogrodowe, wiatraki, a autobusy zapewne wypełnia aura potu. Na szczęście to ostatnie to wspomnienia z wcześniejszych lat, bo teraz nie mam tyle potrzeby poruszania się komunikacją miejską. 



Marzenie każdego jest jedno, znaleźć dobre miejsce na plaży i nie wychodzić z wody. No tak wszystko pięknie ładnie, ale co z biednymi ciężarówkami, którym pogoda dokucza sto razy bardziej i proporcjonalnie do wielkości brzucha. O ile pływanie w basenie dla przyszłych mam jest błogosławieństwem o tyle pluskanie w jeziorze, morzu, czy też innym zbiorniku wodnym może wywoływać dyskusję. Czy na prawdę jest się przed czym bronić?! Czy może lepiej wskoczyć do wody jakby nigdy nic?!

Kobiety w ciąży również w materii kąpieli np. w jeziorze muszą na siebie szczególnie uważać. W wodzie może "mieszkać" sobie cała masa ustrojstwa, na które przyszła mama jest szczególnie wrażliwa. Hormony, które rządzą przez 9 miesięcy powodują zmianę pH w pochwie przez co drobnoustroje mają większą szanse na przeprowadzenie skutecznego ataku. Dlatego przy wyborze kąpieliska należy kierować się swoim i dziecka dobrem. W grę wchodzą jedynie miejsca dopuszczone przez Sanepid, a brzuchol, jak i cała reszta przyszłej mamy może schłodzić się jedynie w na prawdę czystej wodzie. Z tego powodu kobiety ciąży powinny szerokim łukiem omijać wszelkiego rodzaju rzeki. Miejsca, gdzie czystość pozostawia wiele do życzenia, albo nie sprawdzone przez odpowiednie służby powinny zniknąć z mapy naszych wakacyjnych wypadów. Zresztą kąpiel w takim miejscu dla nikogo nie jest szczytem marzeń.

Przyszłe mamy powinny również pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa podczas wejścia do głowy. Zapominamy o gwałtownych skokach do wody. Co prawda technika "na bombę" na pewno byłaby bardziej efektowna z dużym brzuchem, jednak nie zmienia to faktu, że należy do wody wchodzić stopniowo, aby nie dostać szoku termicznego. Brodząc w wodzie do kolan najpierw chlapiemy ręce, twarz oraz dekolt. Z głowy wybijamy sobie również "zapuszczanie" się głęboko w jezioro czy też morze. Lepiej obrać sobie trasę wzdłuż linii brzegowej, gdzie mamy ciągle grunt. Kąpiel w godzinach około południowych to także nie jest dobre wyjście. Przy tak ostrym słońcu nietrudno o oparzenia słoneczne, lepiej wtedy odpoczywać w cieniu na plaży.

Droga przyszła mamo, jeśli martwiłaś się, że w czasie urlopu nie oddasz się czystej przyjemności kąpieli w morzu to zapomnij o zmartwieniach. Pamiętaj tylko, żeby wybrać czyste plaże i szczególnie uważać na siebie. 

2 komentarze:

  1. Dla mnie w ciaży każdy zbiornik wodny oznaczał katastrofę:) ja po wszelkich kąpielach wakacyjnych czy nie łapię zapalenie pęcherza, więc musiałam sobie odpuścić takie rozrywki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, w tym czasie to już w ogóle łatwo o infekcję :(

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...