Powracamy wraz z 25 tygodniem ciąży. W ciągu dwóch tygodni nie zmieniło się u nas za dużo. Chociaż za oknem pogoda zdecydowanie bardziej letnia. Brzuszek rośnie, a my przypominamy sobie jak to było z Łukaszem w ciąży. Jak na razie jest nas mniej niż w przypadku starszego brata. Zobaczymy jak będzie dalej.
Czytając dzisiaj na jednym z portali ciążowych opis do naszego tygodnia, przeczytałam, że pora zaplanować swój poród. Proponują na stronie zrobić plan porodu. Teraz z perspektywy czasu i małego doświadczenia stwierdzam, że planować to sobie można, a to jak będzie wyglądała rzeczywistość to dwie inne sprawy.
Teraz pokazujemy nasze brzuchowe oblicze i idziemy na kolacyjkę. Ach jak ja uwielbiam śniadania i kolacje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz