piątek, 29 listopada 2013

A gdy dziecko zaśnie ...

... matka nie może się ogarnąć. Zaczyna się ogarnianie wszystkiego. Najpierw taniec radości, że niemożliwe stało się prawdziwe. Następnie chwila konsternacji, czy aby sąsiad nie widział mamowego wybuchu radości. Gdy już jest pewna, że wszystkie rolety są zasłonięte, a niezgrabne ruchy nie ujrzą światła dziennego, wtedy dopiero się zaczyna. To jest najnormalniej w świecie bieg z przeszkodami. Lekkim slalomem między zabawkami, pieluchami i brudnymi ubraniami pędem do kuchni. Dopada do czajnika wciska guzik, wsypuje kawę do kubka i z powrotem do pokoju. Tym razem po drodze zbiera wszystko co znajdzie się pod jej nogami. Teraz spacer farmera z brudnymi rzeczami do pralki, szybki powrót do kuchni - ludzie, czemu ta woda wrze dopiero w 100 stopniach. No! Nareszcie jest! Matka zalewa kawę, a następne zadanie to wypić ją ciepłą. 

Teraz azymut komputer. W myślach już widzi jak przegląda Allegro, WP, Onet. Jak zaczytuje się w nowych wpisach na Blogach i rozmawia ze znajomymi na Face. Skoro już wie co będzie robić to przydałoby się włączyć komputer. Ach, czemu on się tak długo włącza. W tak zwanym między czasie błądzące myśli niebezpieczne docierają do rejonu - trzeba coś zjeść na obiad. Szybkie rzucenie oka na lodówkę - teraz to będzie tylko gorzej. W lodówce nic nie ma. O zgrozo chłop będzie głodny. Na całe szczęście ktoś wymyślił jedzenie na telefon, szkoda, że jest wtorek, a to trzecia pizza w tym tygodniu ;). Rodzicielka może spokojnie wrócić do pokoju. Swoim przenikliwym spojrzeniem przelatuje przez pokój. Cóż, zdecydowanie przydałby się odkurzacz. To nie potrwa długo. No pewnie, tylko matka nie przewidziała, że do maszyny trafią klocki, spinka do włosów i szczoteczka do zębów. Teraz pora zastanowić się jak je stamtąd wyciągnąć (nie, nie matka woli nie zastanawiać się co robiła szczoteczka do zębów na podłodze :)). 

W końcu chyba wszystko ogarnięte. Szczęśliwie może usiąść przed komputer z kubkiem kawy w ręku. W jednej ręce myszka, a w drugiej aromat zaparzonych ziaren arabici. Dla tej chwili można zginąć! I wtedy najpierw nagły ruch, a potem płacz. No co się zdziwisz, dziecko wyspane! Przecież minęło 10 minut, a kawa i tak zimna!



To jest najpiękniejszy widok na świecie!

a post dedykuję tym mamom, których dzieci tak jak mój Łukasz śpią w ciągu dnia dwa razy po 20 minut :)


26 komentarzy:

  1. No tak, nie mając czasu zbyt wiele kiedy dziecko nie śpi, jak zaśnie potrafię sobie wyobrazić co bym robiła..chyba nie wiedziałabym czym zająć się najpierw by zdążyć ;D

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. :))))))))))))))
    a dodaj, że dziecko tylko na rączkach śpi jeszcze:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, u mnie to samo.. Raczki i raczki. U nas to kwestia wyboru albo na raczkach 30-40 min jak dobrze pojdzie albo 20 spiac odlozonym

      Usuń
  3. Jakbym włączyła odkurzacz to u mnie zaraz drzemka by się skończyla, taki lekki sen ma moje maleństwo. U nas są dwie drzemki po 20 min i trochę dłużej na spacerku. I jak tu ogarnąć wszystko co się chce...

    OdpowiedzUsuń
  4. nawet dziecko śpi raz po 20 min z czego 10 min przy cycku :DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dziecko śpi w dzień dwa razy po 1,5 godziny, jest czas coś zrobić, ale co z tego, jak człowiek padnięty po nieprzespanej nocy. Jak widać nie można mieć wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja córa też do śpiochów nie należy. Pocieszę Cię, że jak Łukasz będzie mobilny to może drzemki się wydłużą, bo będzie bardziej zmęczony buszowaniem po domu:) U nas tak się stało, ale niestety nie ma reguły. Mała jednego potrafi pospać nawet 1,5 godziny, a następnego 20 minut. A i sen lekki tak, że nic nie można zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. haha...świetny, tak sie wczułam czytając, że pedziłam jak ty po mieszkaniu. Czułam to, może dlatego że miałam tak samo ;)? pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje dziecko śpi 2-3 razy po 15 minut :) więc dzień to jedna wielka jazda bez trzymanki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. No dziekuje moj spi dwa razy po 45 min. To jest luksus kiedys spal 5 min haha
    Agnieszka mama Chrisa

    OdpowiedzUsuń
  10. I know what you talking about ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja córeczka też jeszcze nie potrafi długo spać. A ja naiwnie wierzyłam książkom, że niemowle śpi co najmniej 16 godzin dziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. haha! ALe się uśmiałam, ja mam podobnie! Jak mała zaśnie, to nie wiem w co ręce włożyć, czy prać, czy gotować, kawa zawsze musi być! Idę do komputera zrobić zaległości na blogach, i co i nic z tego - bo słyszę wołanie mama!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pocieszę Cię,że to się zmieni z tym spaniem.Igorek spal mi 2 razy po 20 minut,czasem nawet tylko po 15.Pozniej zrobil sobie 40 minutowa drzemkę (ok 9msc) teraz ma 16 msc i od ok miesiaca spi mi minimalnie po 2h-2,5h :)
    A do tego odkad biega to świetna zajmuje się sam sobą,wiec i piore i odkurzam kiedy on sie bawi.Ba czesto sprzata razem ze mną :) i wspólne spędzanie czasu to przyjemne z pozytecznym :D

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas 2 drzemki po ok 40 minut i jedna dłuższa podczas spaceru, także nie narzekam, bo mogłoby być gorzej!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czy to będzie jakies pocieszenie, ale moje młodsze Oniątko spało 10-15 minut i w dodatku tylko przy cycu, później około 8 miesiąca już ze 45 minut drzemała, a przy roczku zaczęła spać około 2 godzin :) Ale oczywiście zdarzały się i 15-minutowe drzemki i to zawsze wtedy kiedy matka planowała odpoczynek :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...