czwartek, 4 lipca 2013

W teorii 2 dni, a w praktyce...

Melduję się ciągle czekająca. Co prawda od dzisiejszego dnia oczekuję znacznie więcej, bo większość z Was wytypowało dzisiejszy dzień jako datę rozpakowywania się. Mam nadzieję, że Wasze przecieki się sprawdzą ;). Obawiam się tylko, że za chwilę w ankiecie trzeba będzie ustawić opcję innych dat jak tak dalej pójdzie.



Stwierdzam również, że Junior najbardziej upodobał sobie późne wieczory. Wtedy cieszy mnie skurczami przepowiadającymi, a ja jak na szpilkach siedzę, obserwuję i zastanawiam się czy przekształcą się w te właściwe. Później wstaję chodzę, najczęściej stwierdzam, że położę się, bo pewnie w razie czego będę potrzebowała siły. I zasypiam. W nocy mnie już nic nie budzi i w taki sposób przesypiam do rana (Myślałam, że chociaż dzisiaj coś się zacznie - w końcu 4 lipca, a tu niestety Zonk :P)

Ale nie martwcie się aktualnie zaczynam oddawać się nowej pasji - panikowaniu. Nie wiem z czego się to bierze, ale denerwuję się, wynajduję irracjonalne rzeczy. Wczoraj np. popołudniu zauważyłam, że Junior mniej się rusza. Być może to była kwestia popołudniowej drzemki. To sobie nie pospał :P. Mamusia zafundowała mu takie wibracje, że czy chciał czy nie chciał musiał mamie pokazać, że wszystko jest ok :P. Odkuł się wieczorem, wiedziałam już, że wszystko jest ok ;).

Trzymajcie kciuki. Może jeszcze coś się dzisiaj rozkręci. Miejmy nadzieję :) ...

20 komentarzy:

  1. To czekanie jest najgorsze. Może już dziś się uda. A próbujesz jakoś przyspieszyć poród - więcej ruchu, czy coś takiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, skaczę na piłce, biorę ciepłe kąpiele i... nic :P

      Usuń
    2. Ciepła kąpiel rozluźnia :P

      Usuń
  2. Polecam depilację nóg depilatorem lub woskiem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mi też nic nie pomagało, żadne tam mycie podłóg, czy chodzenie po schodach :P i tak się rozpakowałam tydzień po terminie, bo mój mały B. jakoś nie miał ochoty opuszczać brzuszka :) trzymam kciuki, żeby u Ciebie jednak, jeszcze dziś Junior się zdecydował:))

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tazm bym dopisała jeszcze ze 2 dni do ankiety ;PP
    Trzymam kciuki!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A może umyj okna? Poprzytulaj się z przyszłym tatusiem? Jejku, nam zostało 6 tygodni, a ja już wymyślam, co robić od 38 tc, żeby synek chciał szybko wyjść :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak właśnie miałam. Ale jak teraz na to patrzę to niestety - nic się nie sprawdza :P

      Usuń
  6. Obstawiam jutro ;) Trzymam kciuki za was ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie siedzisz teraz jak na szpilkach w oczekiwaniu na maleństwo:)trzymaj się kochana...już niedługo...:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby tylko dwa dni i nie więcej! Wiem, że takie oczekiwanie jest męczące, ale Młody wie doskonale co dla Niego dobre :D
    Mimo wszystko, niech oszczędza mamę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak mój syn nie chciał wyjść to nam położna poleciła seks :D Ale to ostatnie na co miałam ochotę :D Pewnie gdyby mi nie zaczęły wody wyciekać to jeszcze by siedział, bo skurczy nie miałam żadnych! Ale go oksytocyną wykurzyli.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...