poniedziałek, 25 lutego 2013

Bum! I wszystko jasne!

Zeszły weekend był dla naszej trójki przełomowy!
Do tej pory namacalnym dowodem na to, że za parę miesięcy będzie z nami absorbujący wszystkich uwagę berbeć ;), było USG, które oglądaliśmy u pana dr z otwartymi ustami. Później przez kolejne cztery tygodnie dumnie objaśnialiśmy wszystkim, którzy chcieli nas jeszcze słuchać co znajduje się na zdjęciach. Aż tu nagle w zgiełku weekendowego lenistwa ... BUM! Zastanawiałam się czy to na pewno to co myślę, kiedy atak został powtórzony. Nie miałam wątpliwości. Do tej pory ruchy Bąbla były wyczuwane jak fruwający w brzuchu motyl (bynajmniej wydawało mi się, że to co czuję to właśnie ruchy (do wniosków takich doszłam po dobrych radach doświadczonych koleżanek ;))). Radości w domu nie było końca. Nikogo nie dziwiły dzikie tańce zwycięstwa i inne gesty mniej lub bardziej kontrolowane. Największym problemem okazał się uparty charakter, który Bąbel ewidentnie musiał odziedziczyć po tacie. Już tłumaczę. Podczas pierwszego ataku w domu nie było Taty, więc nie mógł na własne ręce poczuć kopnięcia. W miarę upływu czasu i pomimo gróźb padających w kierunku pierworodnego, ten postanowił nie objawiać się (jak na razie) Tatusiowi i pozostać słodkim uczuciem tylko dla Mamusi (z czego na marginesie Mamusia bardzo się cieszy) :).

weheartit.com

4 komentarze:

  1. Bardzo miło tutaj ;) ciekawe notki ;) pozdrawiam mlodamam1806-www.by-youngmum.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Ja cały czas czekam na tego pierwszego kopniaka. Pewnie jeszcze parę tygodni. Pozdrawiam i zapraszam (www.teamzabell.blogspot.com).

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam:) POzdrawiam i kciuki 3mam:) U mnie dziś 29t2d:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...