Dzisiaj zebrało mi się na wspomnienia austriackich spacerów. Oprócz tego, że dzień spędzaliśmy wysoko w górach na nartach, to jeszcze z Łukaszem pokonywaliśmy kilometry w dolinie. Ja na pieszo, a on w swoim kochanym wózku.
Ciekawe, gdzie następnym razem nas wywieje ;)
Ale piękne widoki :) Zazdroszczę takiego urlopu :)
OdpowiedzUsuńWow co ją bym dała żeby w tej chwili się tam znaleźć :)
OdpowiedzUsuńKochane to ostatnie zdjecie. A jakie tam piekne widoki!!!
OdpowiedzUsuńJakie piękne widoki.
OdpowiedzUsuńWidoki przepiekne!!!
OdpowiedzUsuńA jak Lukasz grzecznie siedzi w wozku! Moje Potworki, odkad zaczely chodzic, za zadne skarby swiata nie usiedzialy w spacerowce! :)
ślicznie tam!
OdpowiedzUsuńPs. Pytanie z innej beczki-wozki Stokke zostały rozpromowane... A nie do końca widzę ich "trwałość" co się stało z budką wózka-taka w oryginale jest pogięta?
Hahahah co 2 pary oczu to nie jedna, tym bardziej, że jest co podziwiać :)
OdpowiedzUsuńPiekne widoki. Austria jest niesamowicie urokliwa i te zdjecia sa tego najlepszym potwierdzeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem w trzecim miesiącu ciąży. To będzie moje pierwsze dziecko i mam jeszcze trochę czasu żeby nabyć nieco wiedzy. Odwiedzam więc takie blogi jak Twój czy tez strony z poradami typu osesek.pl żeby dowiedzieć się jak najwięcej o pielęgnacji dziecka czy ogólnie okresie wczesnego macierzyństwa. Jestem coraz bardziej niespokojna i jednocześnie podekscytowana tą sytuacją i liczę na to, że wszystko dobrze się ułoży.
OdpowiedzUsuń