czwartek, 29 stycznia 2015

Awantura o szczepienie

Kiedy urodziłam Łukasza uderzyło mnie to, że pielęgniarki o wszystko mnie pytają. Tzn. bardzo dobrze, że nie robili nic poza moją wiedzą, ale jednak nie uważam, żebym zjadła wszystkie rozumy i wiedziała lepiej od specjalistów. Najbardziej zdziwiłam się kiedy położne od Młodego spytały mnie czy zgadzam się na szczepienie. Nie rozumiałam dlaczego miałabym się nie zgodzić. Pewnego dnia spotkałam się z artykułem o rzekomej szkodliwości szczepień. Okazało się, że pewien naukowiec opublikował kiedy informację, które nie były podparte żadnymi konkretami i ruszyła lawina ...



W 1998 roku niejaki Andrew Wakefield opublikował w jednym z pism medycznych informacje, że wg jego badań istnieje związek między szczepieniami, a autyzmem u dzieci. Informacja ta bardzo szybko znalazła swoich zwolenników i została rozpowszechniona. Niestety dużo rodziców poszło w ślady nowych doniesień. 

Od czasu publikacji doniesień (bo trudno nazwać je badaniami), obserwowano 1000000 dzieci i nie zauważono żadnego związku. 



Mam nadzieje, że dzięki internetowi te różne "genialne" doniesienia wyginą śmiercią naturalną. Niestety, ale w tym przypadku "moda" może przynieść dużo szkody.

środa, 28 stycznia 2015

O Wyprzedażach




Szaleństwo przecen trwa. Wiele marek oferuje swoim klientom masę promocyjnych cen. Taki urok okres po świątecznego (wiem, wiem mocno naciągane bo mamy koniec stycznia :P). Nigdy nie przywiązywałam szczególnej uwagi do tych całych wyprzedaży. Tak jakoś. Zresztą tuż po Świętach rzadko pojawiałam się w galeriach handlowych, a tam najłatwiej dowiedzieć się o szale zakupowym. W tym roku poświąteczny prezent skierował moje kroki do kina znajdującego się w jednym centrów. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że spokojne wieczorne wyjście rozpoczęło się od walki na śmierć i życie o miejsce parkingowe. W życiu nie widziałam takich korków i to przy wjeździe, jak i wyjeździe. Na szczęście rzutem na taśmę coś udało się złapać. Zdecydowałam się nawet wejść do jednego ze sklepów, ale równie szybko z niego wyszłam - przerażona ilością osób. W końcu to kino było celem mojej podróży.




Nie dałam jednak za wygraną. W sklepie nie widziałam nic dla siebie (czyt. dla małego :P), ale w końcu żyjemy w dobie internetu. Ruszyłam z dobrym humorem i z kubkiem kawy na łowy w           e-shopach. Jaka ja byłam dumna z siebie, ze swojego pomysłu. Przechytrzyłam wszystkich i teraz w spokoju, bez wychodzenia z domu mogę przebierać w jeszcze większej ofercie niż w sklepach stacjonarnych. Ach jak bardzo się myliłam. Okazało się, że również przez internet można walczyć z innymi kupującymi. Szczęśliwa dodawałam sobie nowe produkty do koszyka, a inni szczęśliwcy przechwytywali je w ostatniej chwili. Najbardziej pożądane ciuszki znikały jeden po drugi. Zrozumiałam wtedy, że wszędzie liczą się szybcy i sprytniejsi, a w kalendarzu na ten rok zaznaczyłam sobie na czerwono poświąteczną wyprzedać. Tak dla pewności!

wtorek, 27 stycznia 2015

Nareszcie!

Przed użyciem wstrząsnąć.
Tyle w temacie mojej osoby.
Lata świetlne mnie tu nie było.
Nie to żebym nie zaglądała, nie czytała, ale jakoś takoś czasowo się nie wyrabiałam, żeby po mojemu Wam marudzić.

Koniecznie, ale to koniecznie muszę się poprawić - obiecuję!


Z racji tego, że nie było mnie tu długo, mój najwierniejszy fan znalazł sobie inną lekturę. Jednak mam nadzieję, że szybko go właściwie nakieruję.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...